Rejwach

Nie wiem co mam o tym myśleć. Gdybym przeczytał jedną lub co najwyżej dwie lub trzy z tych miniaturek zrobiłyby wystarczające wrażenie. A tak ich siła się zaczęła rozmywać. Mam na myśli Rejwach Mikołaja Grynberga. Zbiór ponad trzydziestu impresji dotyczących przeżyć Żydów w Polsce. Nie znam wcześniejszych książek Grynberga, które nie są literackimi opowieściami tylko historiami faktycznych ludzi, ale mam wrażenie, że to jeszcze raz są historie, które usłyszał autor i tym razem poddał je procesowi „zmyślenia prawdziwego”.

Całość przypomina nieco pokaz zdjęć, których autor nie bardzo potrafił wybrać tego jednego dwóch najważniejszych. Tylko pokazuje kolejne perfekcyjnie technicznie ujęcia tego samego tematu. Choćby nawet ich temat był poruszający, w pewnym momencie przestają robić wrażenie, bo są właściwie tym samym i o tym samym.

Dla każdej osoby, która przeżyła ekstremalne sytuacje, a taką był choćby Holokaust, jej doświadczenie jest najważniejsze na świecie. Dla obserwatora z zewnątrz jest to zbiór doświadczeń, przytłaczających i dojmujących, ale w gruncie rzeczy bardzo podobnych. Nawet w reportażu trzeba umiejętnie selekcjonować treść. Nie da się zamieścić wszystkiego. Tym bardziej jeśli mamy do czynienia z prozą literacką. Opowiadanie tego samego, tylko w różnych ujęciach przestaje robić wrażenie.

Z jednej strony rozczarowanie, z drugiej chęć sięgnięcia po wcześniejszą książkę Grynberga Oskarżam Aschwitz. Opowieści rodzinne. Z trzeciej obawa przed tym, że przeczytam te same historie, tylko już podane bardziej faktograficznie.

Mikołaj Grynberg jest równocześnie fotografem. Jego zdjęcia ilustrują każde z opowiadanek. Niestety papier zbyt dobrze nie przyjął jego zdjęć. Zbyt ciemnych, ze zbyt wieloma cieniami. Szkoda.

 

Rejwach, M. Grynberg

Rejwach, Mikołaj Grynberg

Wyd.: Nisza, 2017

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *