Narzekamy na to, że dyskusja polityczna w Polsce sięgnęła dna. Że już nie tylko politycy, ale i dziennikarze i komentatorzy obrzucają się nawzajem wyzwiskami. Zdaje się jednak, że mamy w tym względzie dość długie tradycje. W 1927 roku tak opisywał rzeczywistość Kornel Makuszyński, w wydanym zbiorze esejów pt. Ponure igraszki. Czytaj dalej Ponury obraz
Dzikie palmy
Właściwie nie wiem co napisać.
Skończyłem ją i mam ogromny mętlik w głowie. Tak mogłem się czuć ćwierć wieku temu, gdy czytałem Dzikie palmy, Williama Faulknera po raz pierwszy. Może pewne rzeczy przeżywałem bardziej. Miałem mniej doświadczenia, mniej przeczytanych rzeczy. Teraz po latach widzę, jak bardzo jego styl pisania miał wpływ na Hłaskę. Czytaj dalej Dzikie palmy
Gra w klasy
W listopadzie 2015, kontynuując podróż w przeszłość rozpoczętą Szklanym kloszem, sięgnąłem po Grę w klasy, Julio Cortazara. Moje wrażenia spisywane na bieżąco w trakcie jej lektury zbieram teraz w jednym miejscu.
Siewcy obłędu, wewnętrzni cenzorzy
Paul zawsze chciał być pisarzem, niestety jego droga zawodowa potoczyła się inaczej. Maria, chciała pisać, jednak uważała, że jako prawnikowi nie wypada. Christine marzyła o napisaniu powieści jednak Wewnętrzny Cenzor, i tak dalej i tak w kółko. Czytaj dalej Siewcy obłędu, wewnętrzni cenzorzy
80 lat temu
„Nie mogę oprzeć się pokusie, żeby nie napisać, że każdy kto nigdy nie przeczytał „Gron gniewu” powinien jak najszybciej to zrobić. Żadna inna książka, a zwłaszcza żadna książka ekonomiczna, nie opisuje lepiej tego, do czego kryzys doprowadza ludzi. Co naprawdę oznacza bycie pionkiem w grze w obliczu szalejącej depresji gospodarczej”.
Buszujący w zbożu
Nie znosiłem tej książki. Spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie książek J.D. Salingera, Buszujący w zbożu zupełnie mnie nie wciągnął. Kontynuując moją podróż w przeszłość rozpoczętą Szklanym kloszem wydawał się naturalnym wyborem.
Szklany klosz
Nie dam rady. Za duże stężenie polskości w polskości. Nie mam ochoty czytać znów tego samego. Kolejny polski autor, pisze tę samą książkę. Takie były moje refleksje po pierwszych stronach Radia Armageddon, Jakuba Żulczyka. Naprawdę chciałem poznać jego książki. Po krótkim przeglądzie wybrałem właśnie Radio Armageddon i przegrałem. Ale tylko pozornie. Czytaj dalej Szklany klosz