Do fanatyków. Trzy refleksje

Im trudniejsze i bardziej złożone stają się pytania, tym bardziej u coraz większej liczby ludzi rośnie pragnienie prostych, jednozdaniowych odpowiedzi, takich, które bez wahania wskazują winnych wszystkich naszych cierpień – odpowiedzi, które obiecują nam, że jeżeli tylko unicestwimy winowajców, zaraz znikną wszystkie nasze kłopoty.

Zdrajcą, w oczach fanatyków, jest każdy, kto ośmieli się zmienić. Fanatycy wszelkiej maści, w każdym czasie i miejscu, brzydzą się zmianą, boją się jej i podejrzewają, że to nic innego jak zdrada, wynikająca z mrocznych i niskich pobudek.

Powód, dla którego fanatyk jest znacznie bardziej zainteresowany tobą niż samym sobą, jest taki, że zazwyczaj nie ma on, lub prawie nie ma, żadnego własnego „ja”. Fanatyk to człowiek w stu procentach społeczny. Społeczny do szpiku kości. Nie ma życia prywatnego. A jeśli jakieś ma, to zawsze od niego ucieka.

Czytaj dalej Do fanatyków. Trzy refleksje

Dziennik 1954

Pod osłoną nocy, z czwartku na piątek (25/26.04) Sejm przyjął uchwałę ustanawiającą rok 2020 Rokiem Leopolda Tyrmanda. Odnoszę wrażenie, że beneficjent tej decyzji i autor Dziennika 1954 mógłby poświęcić w swoich zapiskach odpowiednią notkę. Zwłaszcza, gdyby wiedział, że uzasadnienie tej decyzji odczytał marszałek Sejmu Marek Kuchciński: “W najtrudniejszych czasach zachował wymagającą odwagi niezależność intelektualną”.

Dziś czasy nie są tak trudne, ale o niezależność intelektualną raczej trudno.

To jest jednak komiczne, że z takich ust padają takie słowa w stosunku do człowieka, który dość jednoznacznie wypowiadał się o lizusach, karierowiczach i innych “postaciach”, które wypłynęły w czasach wczesnego komunizmu na fali karierowiczostwa i koniunkturalizmu. Czytaj dalej Dziennik 1954

Żeby umarło przede mną

Przypomniała mi o kupionej już jakiś czas temu książce Jacka Hołuba Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci Agnieszka Filipkowska. Miałem przyjemność współprowadzić panel “O pokonywaniu barier i samostanowieniu” podczas Kongresu Kobiet w 2018 roku i jedną z uczestniczek była właśnie Agnieszka – nauczycielka, radna, inicjatorka kampanii społecznej “Z drogi progi”. Czytaj dalej Żeby umarło przede mną

Szanowne dzieci

Po ponownym zauroczeniu esejem Jak powieść postanowiłem jak najszybciej sprawdzić co jeszcze napisał Daniel Pennac, zwłaszcza, że w moim egzemplarzu umieszczona była reklamówka innych książek wydanych w serii Spectrum, a tam między innymi widniały Szanowne dzieci. Mgliście wydawało mi się, że mogłem ją czytać, być może z podobnych powodów jak teraz. Po kilku stronach okazało się jednak, że nie. Czytaj dalej Szanowne dzieci

Wycena firmy. Storytelling i liczby

Opowieści niepoparte liczbami to tylko zwykłe bajki, a dane nie znajdujące odzwierciedlania w historiach to z kolei modelowanie dla modelowania finansowego.

Przed kilkoma laty, podczas niesłychanie intensywnego sezonu szkoleniowego, gdy prowadziłem kolejne wykłady dotyczące analizy technicznej, kontraktów terminowych, psychologii inwestowania oraz budowy systemów transakcyjnych, zażartowałem sobie podczas rozmowy z MW, że muszę zmienić przedmiot szkoleń bo oszaleję i wziąć się za analizę fundamentalną. Osobom, które nie są zaznajomione z kulisami rynków finansowych wyjaśnię, że analiza techniczna i analiza fundamentalna przez wielu traktowana jest jak ogień i woda, zaś niektórzy z reprezentantów tych podejść potrafią prowadzić walkę na śmierć i życie, o to która z tych metod analizy rynku jest lepsza. Ach, gdybym wówczas trafił na książkę Aswatha Damodarana Wycena firmy. Storytelling i liczby. Czytaj dalej Wycena firmy. Storytelling i liczby

Mózg chce więcej. Dopamina naturalny dopalacz

W 2000 roku nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny otrzymał szwedzki farmakolog Arvid Carlsson (wspólnie z Paulem Greengardem i Erikiem Kandelem). W latach sześćdziesiątych XX wieku wykazał, że osoby z chorobą Parkinsona mają mózgu zbyt mało dopaminy – jednego z neuroprzekaźników odpowiedzialnych za funkcjonowania mózgu na poziomie molekularnym. Co ciekawe nazwisko Carlssona nie pojawia się w monografii Mózg chce więcej. Dopamina naturalny dopalacz, Daniela Liebermana i Michaela Longa. To w zasadzie błahostka, zwłaszcza, że autorzy skupiają się na działaniu dopaminy i mechanizmach, które powoduje, ale przyzwyczajony jestem, że w tego typu opracowaniach zwraca się uwagę na ludzi, którzy dokonywali przełomowych odkryć. To jak ważna okazała się rola dopaminy i jak zaskakujące były jej efekty działania na pacjentach ze śpiączkowym zapaleniem mózgu opisał świetnie Oliver Sacks w Przebudzeniach. Czytaj dalej Mózg chce więcej. Dopamina naturalny dopalacz

Beza

Ograniczenia nie muszą być hamulcami.

Wszystko zaczęło się od tych kilku zdań:

B e z, każdy jest b e z czegoś, choć się tego nie widzi. U mnie wysuwa się to na pierwszy plan,  więc jestem Bezą, tak na dzień dobry. Choć naprawdę mam na imię Iwona. Rzadko to słyszę, bo przeważnie mówią Iwonka. Mama zawsze tak na mnie woła. Mówią jak do dziecka, a ja jestem już dorosła. Ale czy wiecie, co to znaczy? Mam 35 lat. Mama mi ciągle przypomina, ale sama nie wierzy. Mieszkamy we dwie. Jesteśmy kobietami, ale ja trochę mniej, przecież jestem Bezą. Nawet dla mamy.

Kinga Kosińska przesłała mi jako propozycję wydawniczą swoją książkę Beza. Opowieść dorosłej kobiety z zespołem Downa. W zasadzie wystarczyły te pierwsze zdania, żebym zobaczył tam mnóstwo emocji i świetnych słów. Później była kilkumiesięczna praca autorki z redaktorami i w efekcie powstała niewielka książeczka, z ogromnym emocjonalnym ładunkiem. Czytaj dalej Beza

Jak powieść

Dopóki książki stoją na półkach, dopóty plany sięgnięcia ponownie do niektórych z nich są bardzo mgliste. Ale gdy lądują w kartonach, później zaś następuje próba poszukiwania dla nich nowego miejsca, mam ogromną chęć przypomnieć sobie dawne wrażenia. Jak powieść Daniela Pennaca pamiętałem niezbyt dobrze. Nie była lekturą młodzieńczą, czytałem ją pewnie kilkanaście lat temu, pamiętałem jednak, że wiązała się z dużą przyjemnością. Czytaj dalej Jak powieść

Podróże Hektora

Przy okazji remontowych porządków, odświeżania biblioteki, czyli rozstawania się z książkami, by zrobić miejsce na nowe, odłożyłem do przeczytania niewielką książeczkę, przy której już wielokrotnie zastanawiałem się skąd wzięła się w domu. Okazało się, że Podróże Hektora dostała kiedyś moja żona. I stała tak sobie, ze względu na format, na półce obok esejów Emersona, całej serii poezji, Sylvii Plath. Autor François Lelord jest psychiatrą i psychoterapeutą, zaś Podróże… można uznać, za mikropowiastkę, poradnik motywacyjny, czy też próbą zaprezentowania różnego rodzaju badań o szczęściu bez wykorzystania źródeł i bibliografii. Ot leciutka lekturka na jeden wieczór. Czytaj dalej Podróże Hektora

(Sekretna) księga asperdzieciaka

Jennifer Cook O’Toole w wieku dorosłym otrzymała diagnozę: zespół Aspergera. Nieco wcześniej taką samą diagnozę otrzymał jej mąż. Mają trójkę dzieci również z zespołem Aspergera.

Zespół Aspergera jest zaburzeniem rozwojowym mieszczącym się w spektrum zaburzeń autystycznych (ASD). Jednym z kryteriów diagnostycznych stanowi problem z różnego rodzaju umiejętnościami społecznymi. Jennifer Cook O’Toole napisała książkę przewodnik (Sekretna) księga asperdzieciaka. Choć podtytuł sugeruje, że jest dla dzieci i młodzieży, może być jeszcze zbyt poważna dla dzieciaków poniżej 11-10 roku życia. Czytaj dalej (Sekretna) księga asperdzieciaka

speculatio – myślą rzeczy rozbieranie