Obrona Łużyna

Człowiek z innego wymiaru, osobliwej formy i kolorytu, nieporównywalny z nikim i z niczym.

Potem zapytała, świadoma głupoty pytania, ale nie mając siły powstrzymać się od niego, czy od dawna gra w szachy. Nie odpowiedział nic, odwrócił się, a ona tak się speszyła, że zaczęła szybko wyliczać wszystkie meteorologiczne cechy wczorajszego, dzisiejszego i jutrzejszego dnia. Milczał nadal, ona też zamilkła i zaczęła grzebać w torebce w dręczącym poszukiwaniu tematu do rozmowy, znajdując jedynie złamany grzebyk. Naraz zwrócił ku niej twarz i powiedział: „Osiemnaście lat, trzy miesiące i cztery dni”.

Szczególnie gniewało ją, że stale znajdował sposób, żeby siąść do niej plecami. „Mówi też plecami – skarżyła się córce. – Przecież on nie rozmawia jak człowiek. Zapewniam cię, że w tym jest coś wręcz nienormalnego”.

Ciekawość, napór ludzi, chrzęst stawów, oddech obecnych i, co najgorsze, szept – szept przerywany jeszcze głośniejszym i drażniącym „tsss!” – męczyły często Łużyna: jeśli nie pogrążał się zbyt głęboko w szachowe otchłanie, żywo odczuwał ten chrzęst i szelest, i wstrętne ciepło.

Jeszcze ani razu nie pocałował jej tak naprawdę, wszystko zaś wychodzi niezręcznie, dziwnie i ani jedno jego czułe dotknięcie nie przypomina zwyczajnych ludzkich objęć. Jednak to sieroce oddanie w jego oczach, to tajemnicze światło, które go rozświetliło, kiedy niedawno pochylał się nad szachami… Następnego dnia znów ją pociągnęło

Vladimir Nabokov napisał Obronę Łużyna w 1930 roku. Główny bohater – niemal bezimienny – Łużyn, od dzieciństwa traktowany jest jako odludek, dziwak. Niezgrabny, potykający się, doskonała ofiara do prześladowań w szkole. W życiu dorosłym traktowany w najlepszym wypadku z dystansem. Na podstawie opisu Nabokova można by przypuszczać, że dziś miałby szansę na diagnozę – zespół Aspergera, czyli zaburzenie ze spektrum autyzmu. Nieumiejętność dopasowania się do sytuacji społecznych, nadwrażliwość na dźwięki, sztywność ruchowa, kłopoty z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego, potrzeba rutyny i w końcu koncentracja na wybranym zainteresowaniu. W tym wypadku były to szachy. Odkryte w dzieciństwie, stały się przekleństwem.

Czasami osoby z zespołem Aspergera chcą opowiedzieć jak najwięcej, w interesującym ich temacie i świetnie wpasowuje się to w scenę, gdy przyszła żona Łużyna zadaje mu zdawkowe pytanie, żeby rozkręcić rozmowę: “Czy w grze w szachy jest taki ruch, dzięki któremu zawsze się wygrywa?”.

Nie zna się na szachach, i w gruncie rzeczy próbuje zmienić temat im bardziej Łużyn zaczyna się angażować w tę odpowiedź, podając przykłady, których poza nim, nikt nie rozumie, ani nie jest nimi zainteresowany.

Podaje się, że Nabokov stworzył swoją postać kompilując wielu słynnych szachistów, którzy “popadli w szaleństwo”: Curta von Bardelebena, Lionela Kieseritzky’ego, Akibę Rubinsteina, Wilhelma Steinitza. W notkach o nich można spotkać określenia – rozstrój nerwowy, problemy psychiczne, załamanie nerwowe. W książce, gdy Łużynowi zaczyna się zacierać świat rzeczywisty z grą w szachy można by uznać, że mamy do czynienia raczej ze schizofrenią. Niemniej interesujące jest, jak wielu spośród wybitnych szachistów mogło faktycznie być osobami ze spektrum autyzmu. Zwłaszcza, że rozróżnienie w procesie diagnozy, czy mamy do czynienia z autyzmem czy schizofrenią bywa trudne.

Nie pamiętam już zupełnie, jak trafiłem na tę książkę. Chyba przy okazji jakiegoś tekstu o szachach w literaturze, pomyślałem sobie, że warto zerknąć (zanim spróbuję ponownie sięgnąć po Lolitę, żeby sprawdzić swój odbiór po latach). Poza niewątpliwie interesującym zbudowaniem postaci Łużyna, główna oś fabuły nie wydaje się zbyt wiarygodna. Oto Łużyn, niezbyt atrakcyjny wizualnie, nie dbający o higienę, otyły, do tego przez otoczenie traktowany jako dziwak i odludek zaczyna fascynować pewną kobietę. Ta postanawia się z nim ożenić. Początkowo wydaje się, że na złość rodzicom, później, że być może z litości. Dziwne to jednak i średnio wiarygodne. Dochodzi do małżeństwa, ona się nim opiekuje, dba o niego, próbuje “ucywilizować”. On zaś pogrążony w swoim własnym świecie, kocha ją na swój sposób, ale w tle cały czas czai się świat gry. Opis świata Łużyna fascynujący, ale fabuła wątpliwa. A może Nabokov spotkał kogoś takiego jak pełna poświęcenia żona Łużyna? Kto wie?

Obrona Łużyna, V. Nabokov

Obrona Łużyna, Vladimir Nabokov

Wyd.: Muza, 2005

Tłum.: Eugenia Siemaszkiewicz

2 komentarze do “Obrona Łużyna”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *