Nasz chłopak

Od zawsze byliśmy lojalni wobec ojca. On był silniejszy. Baliśmy się go. Potrzebował nas. Jego aprobata zawsze znaczyła więcej niż akceptacja matki – dodawała mi wartości.

J.D. Vance opowiedział własną historię – chłopaka, który wbrew wszelkim okolicznościom wyrwał się z biedy, patologii, narkomanii czy alkoholizmu (Elegia dla bidoków). To optymistyczne, ale w dużej mierze stało się tak dzięki determinacji jego dziadków. Sami niewykształceni rozumieli, że edukacja da mu pewną szansę w przyszłości. Na jednego Vance’a przypada pewnie dziesiątki innych kolegów, którzy mogli nie mieć takiego szczęścia. Uzależnieni rodzice, brak stałej pracy, brak jakichkolwiek perspektyw. 

Takim pechowcem mógłby być główny bohater powieści Daniela Magariela Nasz chłopak. Poznajemy go w chwili, gdy wraz z ojcem i starszym bratem opuszczają Kansas w poszukiwaniu nowego domu. Są tuż po rozwodzie, w wyniku, którego ojciec uzyskał prawa do opieki nad synami.

Chłopcy są lojalni i przywiązani do ojca jednak z czasem dowiadujemy się, że ta lojalność jest konsekwencją wieloletniej manipulacji i strachu. Przez całe dzieciństwo wierzyli mu bezgranicznie miłością dzieci do toksycznych rodziców, teraz zaś dorastając zaczynają kojarzyć pewne fakty – ojciec zamykający się we własnym pokoju, jego wahania nastroju, z jednej strony agresja, z drugiej uległość po “samotnych sesjach”, ukrywanie się przed policją, ciągłe zmiany miejsca.

Magariel opowiada historię o próbie wyrwania się spod wpływu ojca. Ale w przeciwieństwie do wspomnianego Vance’a, obaj chłopcy nie mają nikogo. Matce nie ufają po wieloletniej kampanii nienawiści prowadzonej przez ojca. Mają problem z zaufaniem sobie, bo ojciec sprytnie rozgrywa ich lęki, dotyczące tego, który jest ważniejszy. Gdy nie działa manipulacja ucieka się do przemocy. Są zupełnie sami trudno więc o jakikolwiek optymizm.

Po ostatnich wyborach chyba powinienem sięgnąć po jakąś leciutką historyjkę o szczęśliwej miłości.

[Photo by Matthew T Rader on Unsplash]

Nasz chłopak, D. Magariel

Nasz chłopak, Daniel Magariel

Wyd.: Pauza, 2018

Tłum.: Dobromiła Jankowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *