Dopiero po zakupie Grobowca w Sewilli skojarzyłem nazwisko autora Normana Lewisa. Niestety, to wszystko co w Neapolu’44 mnie tak rozczarowało wróciło w zwielokrotnionej formie. Nudna, bez emocji, większych refleksji próba opisu podróży po Hiszpanii w momencie wybuchu wojny domowej. Pretekstem do podróży jest próba odnalezienia rodzinnego grobowca w sewilliskiej katedrze.
Pojechaliśmy, zobaczyliśmy, spotkaliśmy lokalnego przywódcę partii komunistycznej (Lewis podróżuje ze szwagrem – zapalonym komunistą), gdzieś tam kogoś zabito.
W połowie przerzuciłem już tylko, żeby dowiedzieć się o wyniku poszukiwań. Tło wydarzeń ciekawe niestety pisanie Lewisa nie dla mnie.
Grobowiec w Sewilli. Podróż przez Hiszpanię u progu wojny domowej, Norman Lewis
Wyd. : Czarne, 2013
Tłum.: Janusz Ruszkowski