Eksperyment Utopia

Gdy w wyniku rozpoczynającej się pandemii, świat i konsumpcja zaczęły zamierać, w przestrzeni publicznej pojawiły się głosy, że ludzie dzięki temu doświadczeniu zwrócą się ku temu, co naprawdę ważne, że nastąpi powrót do nauki i specjalistów oraz, że mamy szansę stać się lepsi.

Cóż, po ponad pół roku mamy wysyp nowych teorii spiskowych, podważanie wszelkich autorytetów, nie tylko medycznych oraz przekonanie, że trzeba nadrobić stracony czas i kupować jeszcze więcej.

Dylan Evans był przekonany, że w przypadku istotnej katastrofy cywilizacyjnej można będzie zbudować nową lepszą społeczność. Postanowił sprawdzić swoje przewidywania i uruchomił Eksperyment Utopia

Zastanawiałem się, jakim cudem mogłem wyobrażać sobie, że da się zbudować błogą, wiejską idyllę z postapokaliptycznego koszmaru. Gdy przyszło do odgrywania scenariusza w prawdziwym świecie, okazało się, że kierunek zmian byłby dokładnie odwrotny.

Książka Eksperyment Utopia, nie jest wyłącznie opisem projektu, w który kilka lat temu zaangażował się autor – naukowiec, filozof i specjalista od sztucznej inteligencji. To przede wszystkim zapis rozwijającej się choroby. Evans zmagał się w przeszłości z epizodami depresji. Jeden z silniejszych momentów nawrotu depresji nałożył się na czas, w którym doszedł do przekonana, że wcześniej czy później czas czeka zagłada i należy się do tego przygotować, nabywając odpowiednich umiejętności w warunkach oddalonych od zdobyczy technologicznych. Postanowił odciąć się od cywilizacji, budując “społeczność przedindustrialną” w szkockich górach. Zainicjował osiemnastomiesięczny eksperyment, do którego mogli przyłączyć się chętni, żeby zbudować społeczność, korzystając wyłącznie z pracy własnych rąk.

Wspomnienia Dylana Evansa to nie tylko historia postępującej depresji, ale również tego, jaki wpływ na ludzi mogą mieć pewne idee. Choć od samego początku przy opowiadaniu o projekcie odżegnywał się od duchowości, jakichkolwiek konotacji religijnych i nie zamierzał stworzyć sekty, to jednak przyciągał osoby, które takich komunikatów również potrzebowały. Można sobie wyobrazić, jaki mógłby być efekty, gdyby okazał się pewnym siebie, charyzmatycznym liderem lub guru. To zresztą zadziwiające, że w książce padają przykłady funkcjonujących na terenie Szkocji wielu komun bazujących na różnego rodzaju przekonaniach, o konieczności zwrotu ku naturze.

Evans snuje rozważania na temat natury ludzkiej, społeczności, współdziałania (lub nie) ludzi, często odwołując się do swojej pracy zawodowej, czyli robotyki i prac nad sztuczną inteligencją. Choć wszystko to jest filtrowany przez zakrzywiony obraz osoby z depresją, opisane własnych stanów oraz wydarzeń po dłuższej przerwie od zakończenia eksperymentu pokazuje ten specyficzny stan, gdy osoba w depresji traci powoli wiarę we własne koncepcje, brak jej sił i energii do najprostszych rzeczy. Choć w tym wypadku dotyczy to nieco ekscentrycznego pomysłu, jakim jest stworzenie “nowej społeczności”, mechanizm jest identyczny również w przypadku chorych, pracujących zawodowo, prowadzących domy, zajmujących się rodziną. Wysiłek potrzebny do wykonania codziennych zadań, zdaje się być niemożliwy do podjęcia.

[Foto znalezione w sieci, na nie działającej już stronie]

Eksperyment Utopia, D. Evans

Eksperyment Utopia, Dylan Evans

Wyd.: Relacja, 2018

Tłum.: Grażyna Chamielec

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *