Dziecko w śniegu

Wolę, kiedy pamięć zapełniona jest przez duchy, cienie, wyobraźnię; nie ufam tym, którzy chcą, żeby każde wspomnienie było zweryfikowane i sprawdzone. Pamięć jest pamięcią, gdy osnuta jest mgłą i ulega ciągłym zmianom, czyli kiedy jest żywa.

[…]

Pamięć jest konstrukcją – jej formę i treść każdy sobie tworzy indywidualnie. Jedni, żeby przeżywać kolejny raz narcystyczne cierpienie, inni, bo uważają, że pamięć pomaga wybierać. Pozwala stawać po stronie upokarzanych, tych, którym odmawia się godności i którzy pragną sprawiedliwości. Pamięć nie może być jednolita i podzielana przez całe pokolenie, bo jest zarazem narzędziem polityki i wyborem egzystencjalnym. Dotyczy każdego z nas osobiście.

Jeszcze jedna wspomnieniowa opowieść o Holocauście, rodzinie i tożsamości? Niby nic nowego nie można napisać, ale za każdym razem jest inaczej. Włodek Goldkorn opowiada w bardzo stonowany sposób. Nigdy nie byłem w muzeum Auschwitz-Birkenau i mnie tam nie ciągnie. Wolę czytać wspomnienia, opowieści historie. Dlatego bliskie jest mi to co napisał o tym, co zrobiono z Auschwitz, jako symbolem, pomnikiem, narzędziem i dlaczego przez wiele lat nie chciał tam pojechać, mimo, że zginęli tam jego bliscy.

Wyjaśnia wprost, a może nawet bardzo niepoprawnie politycznie skąd wzięła się przedwojenna fascynacja komunizmem u wielu Żydów, próbuje odczarować wizję romantycznego i fascynującego kulturowo życia w przedwojennych żydowskich sztetlach.

Ówczesny sztetl przypominał piekło. Królowały tam brud i głupota, bieda i wyzysk. Odrzucano naukę, świeckie lektury uważano za bezbożne i świętokradcze, kobiety były zamknięte w czterech ścianach gospodarstw domowych, nauczyciele szkół rabinackich dla dzieci byli tępi i agresywni, bili uczniów. Swoje zacofanie traktowali jako powód do dumy.

Ze sztetlu się uciekało. W komunistyczną utopię, zaangażowanie, w socjalizm, syjonistyczne marzenia, w aspiracje, żeby stać się Polakiem […].

W tym wszystkim stara się patrzeć z perspektywy wielu osób, ofiar, katów, tych którzy chcieli się mścić i tych, którzy wybaczali. Piękna, w wielu miejscach poetycka, książka.

Dziecko w śniegu, W. Goldkorn

Dziecko w śniegu, Włodek Goldkorn

Wyd.: Czarne, 2018

Tłum.: Joanna Malawska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *