Lubimy myśleć o Japonii, jako o kraju niesłychanie zaawansowanym technologicznie, który dzięki ciężkiej pracy oraz tradycji należy do potęg gospodarczych świata. Mamy przekonanie o niesłychanie uporządkowanym i hierarchicznym społeczeństwie, w którym może czasami dzieje się coś niepokojącego (np.śmierć z przepracowania), ale przecież są te wszystkie firmy odnoszące sukcesy, wdrażające kaizen i wiele innych metod, które spotykają się z uznaniem świata zachodniego. A przecież Japonia podpisała w 1941 roku pakt trzech przystępując do współpracy z Niemcami i Włochami, w tym samym roku zaatakowała Pearl Harbor, a kilka lat wcześniej (w 1937) rozpoczęła wojnę z Chinami. Po zakończeniu II wojny światowej należała więc do wielkich przegranych. Czytaj dalej Uśmiechnięty wilk
Archiwum kategorii: Powieść
Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr
Irytowała mnie ta książka na początku ogromnie. A właściwie sposób przedstawienia tytułowej bohaterki Elviry Carr. Elvira ma dwadzieścia siedem lat i mieszka z matką. Matka opiekuje się nią, a właściwie należałoby napisać “odcina od świata”, bo młoda kobieta jest w spektrum autyzmu i wiele spraw w codziennym funkcjonowaniu sprawia jej kłopot. Frances Maynard, autorka książki Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr, zajmuje się nauczaniem języka angielskiego dorosłych z problemami komunikacyjnymi. W tym również osób z autyzmem. Czytaj dalej Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr
Grendel
Kilka dni temu postanowiłem posłuchać starych płyt Marillion. Zwykle przychodzi mi ochota na te powroty muzyczne raz na rok. Czasem częściej, czasem rzadziej. Miałem jakąś niebywałą ochotę zwłaszcza na utwór Grendel. Blisko dwudziestominutowej suity, która ukazała się w 1982 roku na drugiej stronie singla Market Square Heroes, a później w zbiorze B’Sides Themselves. Utwór powstał zainspirowany powieścią Johna Gardnera z 1971 roku o tym samym tytule. Czytaj dalej Grendel
Małe rączki
Przedziwna, mała książeczka. Pełna przemocy, napięcia, tajemnicy, niedopowiedzenia. Małe rączki Andrésa Barby, początkowo przypominały mi poetycką powieść Veroniki Mabardi Pewnego dnia zbiorę wszystkie słowa i wejdę do lasu. Zwłaszcza, że w obu przypadkach bohaterką jest dziewczynka doświadczająca straty. U Mabardi jest to śmierć matki, u Barby – obojga rodziców. Czytaj dalej Małe rączki
Weiser Dawidek
Bez wątpienia to świetnie napisana historia. Intrygująca, wciągająca. Polecił mi znajomy podczas jednej z wielu naszych rozmów, tym razem jednak zupełnie nie pamiętam o czym mówiliśmy. Weiser Dawidek Pawła Huelle. Poczekała na mnie trzydzieści sześć lat. Cierpliwa. Nic o niej nie wiedziałem, poza tym, że istnieje. Czytaj dalej Weiser Dawidek
Na zakończenie wakacji
Wyjątkowo nie trafiałem z wakacyjnymi lekturami. Zacząłem od Ślepowidzenia Petera Wattsa, bo czasami sięgam do science fiction, zwłaszcza jeśli widzę często jakieś odwołania. Przegrałem z nią dość szybko. O ile początek wydawał się obiecujący, to później zniechęcił mnie język. Trochę jak ze starych książek SF, gdy autorzy wplatali naukowe pojęcia, żeby treść brzmiała bardziej (“pół godziny później, w noosferze pojawiły się pierwsze transformaty Fouriera”). A może po prostu nie byłem w stanie wciągnąć się w całość historii… Czytaj dalej Na zakończenie wakacji
Pojechałam do brata na południe
I znów to samo. Historia przeciwko historii a ja pomiędzy nimi jak sędzia. Dwóch ochlejusów z lukami w pamięci i każdy trzyma się swojej prawdy.
Nie było łatwo czytać tę książkę. Autorka Karin Smirnoff zrezygnowała z interpunkcji, nazwy własne oraz imiona i nazwiska pisała łącznie, więc początkowo miałem wrażenie, że posypało się formatowanie ebooka. Pojechałam do brata na południe to pierwszy tom sagi Kippów i ze względu właśnie na ten specyficzny i wymagający język, nie wiem czy szybko sięgnę do pozostałych, choć sama historia jest wciągająca, świetnie wymyślona, choć… można uznać, że wszystko to już znamy. Czytaj dalej Pojechałam do brata na południe
Meijin – mistrz Go
W połowie lat dziewięćdziesiątych postanowiłem nauczyć grać się w go. Grywałem w szachy, brydża, w różnego rodzaju planszówki, ale go omijałem. Nawet zdobycie planszy i kamieni jeszcze wówczas nie było wcale takie proste. Wtedy odkryłem również serwisy gier online (zdaje się na portalu Yahoo!) i oprócz szachy postanowiłem pouczyć się i pograć również w go. Pamiętam moją pierwszą prawdziwą rozgrywkę z żywym człowiekiem, gdzieś tam na świecie, a nie tylko przeciw programom komputerowym, na najprostszych poziomach trudności. Czytaj dalej Meijin – mistrz Go
Wymazana
Wiesz, te wojny jugosłowiańskie są teraz takie tragiczne, że nasi wnukowie nie uwierzą, że jedni mówili kava, a inni kafa, a potem strzelali jeden do drugiego, bo te różnice nie pozwalały im żyć razem.
26 lutego 1992 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Słowenii wymazało 25 671 ludzi. Po prostu. Jednej nocy dane ludzi zniknęły z rejestrów, oni zaś pozbawiani byli dokumentów, a tym samym i praw. Z dnia na dzień obywatele dawnej Jugosławii, którzy urodzili się i żyli z rodzinami na terenie nowego państwa – Słowenii – zniknęli. Słoweński pisarz Miha Mazzini w powieści Wymazana opowiada historię kobiety, która jedzie na poród do szpitala. W rejestracji okazuje się, że nie istnieje. Nie przysługują jej żadne prawa. Czytaj dalej Wymazana
Gdy oślica ujrzała anioła
Gdy oślica ujrzała anioła ukazała się oryginalnie w 1989 roku. Do dziś mam kupiony egzemplarz tego pierwszego wydania w księgarni, która mieściła się w Pałacu Kultury i Nauki. Sądziłem, że będę mógł przeczytać w oryginale powieść Nicka Cave’a. Niestety, język – stylizowany na biblijny oraz potoczny – mnie pokonał. Czytaj dalej Gdy oślica ujrzała anioła