Archiwum kategorii: Klasyka

Na Zachodzie bez zmian

Miesiące przed maturą były dla mnie intensywnym okresem poznawania literatury, którą określa się ogólnym hasłem antywojenna. Heller, Mailer, Remarque, wiersze Borowskiego. Pisali o wojnie inaczej niż pokazywała to propaganda socjalistyczna i inaczej niż uczono w szkołach. Bohaterstwo było w nich raczej przypadkiem zbiegów okoliczności w jakich znaleźli się między innymi młodzi, niedojrzali mężczyźni. Czytaj dalej Na Zachodzie bez zmian

Noc w Lizbonie

Książki Remarque’a czytałem po raz pierwszy w liceum. Jeszcze trwał PRL. Wraz z innymi książkami o wojnie, były dla mnie czymś nowym. Czymś zupełnie odmiennym od tego czym karmiła nas socjalistyczna szkoła. Nie były czarno-białe. Naprzeciwko złych Niemców, nie stali wyłącznie bohaterscy Polacy. Niemcy w tych książkach uciekali przed wojną, uciekali przed swoimi rodakami, przed Tysiącletnią Rzeszą. W najprostszym ujęciu byli zdrajcami swojego narodu. Czytaj dalej Noc w Lizbonie

Człowiek widziany z zewnątrz

Teoretycznie pomysł, choć nie nowy jest atrakcyjny. Opowiedzmy o ludziach z perspektywy jakiegoś zewnętrznego obserwatora. Kogoś, kto przygląda się naszej cywilizacji, naszym zachowaniom, zwyczajom i próbuje to wszystko zrozumieć. Naturalnie taki pomysł powinien zawierać wątki humorystyczne, zwłaszcza jeśli pierwszym źródłem wiedzy o nas jest Cosmopolitan, a sam bohater pojawia się na Ziemi i opanowuje ciało  słynnego matematyka. Ponadto początkowo biega po ulicach nago niczym T-800 z Terminatora. Czytaj dalej Człowiek widziany z zewnątrz

Absolwent

Benjamin Braddock jest irytujący. Benjamin Braddock grany przez Dustina Hoffmanna jest nie tylko irytujący, ale sprawia jeszcze wrażenie nieco ograniczonego. Nie pamiętam, kiedy obejrzałem Absolwenta po raz pierwszy. Pewnie miałem kilkanaście lat. Być może był to seans z kasety VHS w marnej jakości, u kogoś ze znajomych. Być może w ramach spotkań Dyskusyjnego Klubu Filmowego w sali mieszczącej kilkadziesiąt osób, wyświetlano film z równie marnej kasety VHS na niewielkim telewizorze. Czytaj dalej Absolwent

Pastwiska Niebieskie

Wyobrażam sobie jakieś nowe osiedle o nazwie Las Pasturas del Cielo. Spokojnie znalazłoby miejsce obok Tarasów Dionizosa, Villa Lazur, River Park, czy w końcu Płudy Village. Każda z tych nazw istnieje na mapie Warszawy i okolic naprawdę. Gdybyśmy snobowali się na hiszpańskie nazewnictwo, a nie francuskie, czy angielskie taka nazwa byłaby naprawdę na miejscu. Czytaj dalej Pastwiska Niebieskie

Magia czy nuda książki

Szanowni państwo, zanim kupią państwo nowego smartfona w naszym salonie, prosimy o zapoznanie się z tym aparatem fotograficznym. Klasyczna klisza, 36 klatek, czarno białe fotki. Na życzenie dołożymy państwu światłomierz. Tu jest wizjer. Tu się ustawia ostrość. Nie nie widać podglądu na ekranie LCD. Bardzo nam przykro. To PRAWDZIWY aparat fotograficzny.

Czytaj dalej Magia czy nuda książki

Popularność i sława

Deska Galtona to proste narzędzie pozwalające wizualnie przedstawić sposób powstawania rozkładu normalnego. Zasada działania jest banalna. Wbijamy w płytę gwoździki we wzór kwinkunksa, czyli taki jaki ma piątka na klasycznej kostce do gry i puszczamy swobodnie kulki. Te obijając się o kolejne gwoździki losowo spadają. Czytaj dalej Popularność i sława

Myszy i ludzie

Po przeczytaniu Gron gniewu nie mogłem sobie odmówić powrotu do maleńkiej książeczki Myszy i ludzie. W odróżnieniu od wielu tytułów przeczytanych w przeszłości, które mgliście pamiętam, tu wspomnienia były wyjątkowo wyraźne. Wyśmienicie napisana. Jako nastolatek byłem zachwycony tym sposobem pisania, który później znalazłem u Faulknera czy Caldwella. Nadal imponuje. Czytaj dalej Myszy i ludzie

Korpozamek

Przynajmniej kilka razy czytałem Zamek, Franza Kafki. Tylko raz ukończyłem. Czy da się w ogóle ukończyć niezakończoną powieść? Może nie ma znaczenia, w którym momencie przed końcem ją przerwiemy? Nieustająco podczas mojej podróży w przeszłość rozpoczętej jesienią 2015 próbuję odnaleźć różnice między odbiorem książek, które zrobiły na mnie wrażenie ćwierć wieku temu i tym, jak postrzegam je obecnie. Nie jest to proste. Główne pytanie, jakie sam sobie zadaje jest cały czas takie samo: “co jako nastolatek mogłem z tego rozumieć?”.

Czytaj dalej Korpozamek