Archiwa tagu: ptaki

Dwanaście ptaków ratujących życie

Godzina jazdy samochodem. By znaleźć moje dwanaście ptaków, wystarczy – w Wielkiej Brytanii i całej niemal Europie – zaledwie godzina jazdy samochodem. Większość z nich można spotkać w pobliżu domu podczas kilkuminutowego spaceru. Trzeba tylko patrzeć w górę.

Jeszcze kilka lat temu nie wiedziałem, że są tak blisko. Odróżniałem sikorki, “jakieś wrony”, sroki, no i sporo sójek. To wszystko. Od trzech lat wiem, że w najbliższej okolicy są przynajmniej cztery gatunki sikor (bogatka, uboga, modraszka, raniuszek), dzwońce, kapturki, kopciuszki, pleszki. Zamykam oczy i mogę zataczać w umyśle coraz większe kręgi, dochodząc do wału wiślanego, przy którym są dzięcioły, dzierzby, trznadle. Ma rację Charlie Corbett, autor książki 12 ptaków ratujących życie – wystarczy godzina jazdy samochodem, a często mniej, by znaleźć ciszę, spokój i mnóstwo ptaków. I wcale nie trzeba patrzeć w górę. Wystarczy rozglądać się na boki, w zarośla, trawę, w zasadzie wszędzie. Czytaj dalej Dwanaście ptaków ratujących życie

Ptakoterapia

Ta książka rozpoczyna się mocnym wyznaniem. Bardzo mocnym. Musiałem nabrać oddechu. Pewne sprawy są zbyt bolesne i nigdy nie przestaną być. Zamknąłem po pierwszym rozdziale i w środku dnia pojechałem na rozlewiska Bugu, żeby pobyć samemu. Pomyśleć. Pogapić się na ptaki.

Jak przyroda uratowała mi życie to podtytuł książki Ptakoterapia Joe Harknessa.

Czy przyroda w ogóle może uratować życie?

Życie przybrało formę sylwetek, bezkształtnych cieni obserwowanych przez zmęczone płaczem oczy. Nie chciałem być tu już ani chwili dłużej. Ani tu, ani nigdzie indziej. W tym miejscu znalazłem się nie pierwszy raz, ale za każdym razem, chciałem, żeby to był już ostatni. Czytaj dalej Ptakoterapia

Krajobraz strachu

Jeden z moich ulubionych autorów książek popularnonaukowych Robert Sapolsky, swoją genialną książkę o stresie zatytułował Dlaczego zebry nie mają wrzodów. Choć w swojej pracy wyjaśnił, że zebry w pewnych warunkach mogą jednak w wyniku stresu nabawić się choroby wrzodowej, to chodziło jednak o pewien ogólny koncept. Stres ewolucyjnie ma znaczenie przystosowawcze – pomaga zareagować i uniknąć zagrożenia. Zwierzęta w środowisku naturalnym reagują stresem na zagrożenie atakiem drapieżnika, po czym wracają do swoich codziennych czynności. Zupełnie inaczej jest w przypadku człowieka, który cywilizacyjnie doprowadził do stanu ciągłego narażania się na stres, to zaś jest szkodliwe dla naszych organizmów.

Jeszcze dobrze nie zagłębiłem się w lekturze Krajobraz strachu, Adama Zbyryta – to był ledwie wstęp  – gdy już miałem refleksję – SAPOLSKY NIE MIAŁ RACJI! Co więcej w dalszej części książki, sam Adam Zbyryt przywołuje Sapolsky’ego. Czytaj dalej Krajobraz strachu

Ornitologia terapeutyczna

Złożona historia wiąże się z tą książką. Najpierw znalazła ten tytuł moja żona i mi go poleciła. Mnie jednak całkowicie odstręczył tytuł. Ornitologia terapeutyczna – nie interesuje mnie ornitologia, zaś przymiotnik terapeutyczna sugerował w zasadzie nie wiadomo co. Chodzę, szukam, oglądam i fotografuję ptaki od ponad roku. Odkryłem ten świat dla siebie. Jest mi to potrzebne, daje mi niesłychanie dużo przestrzeni (nazwijmy to terapeutycznej), ale to nie jest tak, że jakoś specjalnie interesuje mnie sama ornitologia.

Później, zdaje się trafiłem na jakąś rozmowę z jednym z autorów książki i uznałem, że zaryzykuję. Piotr Tryjanowski jest profesorem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, zaś Sławomir Murawiec, psychiatrą i psychoterapeutą. Spróbowali napisać książkę, w której wskazują na niezwykle terapeutyczne działanie obcowania, obserwacji czy podglądania ptaków. Czytaj dalej Ornitologia terapeutyczna

Świat równoległy

Ten plan miałem od roku. W czwartek dokończyłem kilka spraw i wieczorem po prostu wsiadłem w samochód. Cel był trzysta kilometrów dalej. Zależało mi, żeby rano być już na miejscu, bo było ono dosyć nieokreślone.

Od ponad roku chodzę, jeżdżę, słucham i fotografuję ptaki. Nie szukam czegoś nietypowego, taką samą satysfakcję sprawiają mi po raz kolejny sójki, sikory, jak i rzadsze szczygły, czy gile. Potrzebuję przestrzeni, wychodzenia, słuchania przyrody. Mam wrażenie, że wyostrzył mi się słuch i słyszę dźwięki, które jeszcze dwa lata temu dla mnie nie istniały. Czytaj dalej Świat równoległy

Corvina czyli książka o krukach

Kiedy piszecie książkę o krukach, wszystko ma związek z krukami.

Potrzebna mi była taka książka. To był wyjątkowo odpowiedni czas. Miałem skojarzenie, z odkrywaniem wiele lat temu Borisa Viana, Rolanda Topora, a nawet Terry Pratchetta.

Petr Rákos napisał pod koniec lat 80. XX wieku Corvina, czyli książka o krukach. Przykuwają moją uwagę tytuły, zahaczające o świat ptaków, choć wcale nie interesuje mnie aspekt ornitologiczny. Ta jest całkowitym zaskoczeniem. Czytaj dalej Corvina czyli książka o krukach