Archiwa tagu: głód

Uśmiechnięty wilk

Lubimy myśleć o Japonii, jako o kraju niesłychanie zaawansowanym technologicznie, który dzięki ciężkiej pracy oraz tradycji należy do potęg gospodarczych świata. Mamy przekonanie o niesłychanie uporządkowanym i hierarchicznym społeczeństwie, w którym może czasami dzieje się coś niepokojącego (np.śmierć z przepracowania), ale przecież są te wszystkie firmy odnoszące sukcesy, wdrażające kaizen i wiele innych metod, które spotykają się z uznaniem świata zachodniego. A przecież Japonia podpisała w 1941 roku pakt trzech przystępując do współpracy z Niemcami i Włochami, w tym samym roku zaatakowała Pearl Harbor, a kilka lat wcześniej (w 1937) rozpoczęła wojnę z Chinami. Po zakończeniu II wojny światowej należała więc do wielkich przegranych.  Czytaj dalej Uśmiechnięty wilk

Miasto cierni

Świat nie radzi sobie z więcej niż jedną katastrofą naraz. […] Przemysł napędzany jest katastrofami, a powstrzymanie klęski głodu nie jest dostatecznie efektowne. Cynicy nie trudzą się szukaniem wymówek, bo wszystko to już znają. Wczesne ostrzeganie to strata czasu, ludzie muszą zacząć umierać przed kamerami, żeby bogate kraje wysupłały pieniądze. Ale kiedy pomoc przychodzi, zalewa niczym fala powodzi. Miejscowe rynki rolne załamują się, to samo powtarza się za każdym razem.

Miasto cierni Bena Rawlence’a to reportaż z Dadaab, jednego z największych obozów dla uchodźców na świecie. Założony w Kenii na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku miał być przeznaczony dla uchodźców z Somalii uciekających przed wojną domową. Początkowo przeznaczony dla 90 tysięcy osób, w 2011 roku zamieszkany był przez pół miliona ludzi. Reszty nie jesteśmy prawdopodobnie sobie wyobrazić. Rawlence opisuje rzeczywistość polityczną i gospodarczą “rogu Afryki” przez pryzmat kolejnych portretowanych postaci. Wszechobecna bieda, głód, susza, korupcja, przemoc, konflikty etniczno-religijne nie są zaskoczeniem. Czytaj dalej Miasto cierni

Żywiciel – do kanonu lektur!

Zaczęło się od filmu. Przepięknego filmu w reżyserii Nory Twomay, którego współproducentem jest studio Cartoon Saloon, to samo, które stworzyło Sekrety morza i Sekret księgi z Kells. Żywiciel wydaje się być animacją, która nawiązuje do poprzednich, a jednak wszystko okazuje się tu zupełnie inne. Choć pewnym łącznikiem jest stara legenda, to jednak to opowieść o współczesnych czasach. I dla mojego jedenastoletniego syna był ogromnym zaskoczeniem.

Film pozornie zaczyna się niewinnie – ojciec siedzi z córką na targu i opowiada jej historię. Ot, kolejną legendę. Ta kończy się niepokojąco, ale myślę, że młody człowiek jeszcze nie wie czego się spodziewać. W końcu to animowana baśń. A w tych zdarzają się różne rzeczy.

Nie mija dziesięć minut filmu i robi się strasznie. Czytaj dalej Żywiciel – do kanonu lektur!