Zapomnienie wymaga pracy. Nieustannego przypominania sobie, że musisz o czymś zapomnieć. Pewnie robi to każda ideologia.
Jest coś takiego prozie Georgi Gospodinowa, co sprawia, że z przyjemnością w niej się zanurzam. Coś co sprawia że wszystkie słowa do siebie pasują. Nie ma tu ekwilibrystyki, popisywania się przed czytelnikiem, pustych gestów kuglarza, świadomego, że potrafi ze słów zbudować wiele. To wrażenie miałem przy okazji Fizyki smutku, oraz teraz w jego kolejnej książce Schron przeciwczasowy. Czytaj dalej Schron przeciwczasowy