Archiwa tagu: ewolucja

Bonobo i ateista

My, ludzie, byliśmy wystarczająco moralni, kiedy w małych hordach wędrowaliśmy po sawannie. Dopiero kiedy zaczęły się zwiększać rozmiary społeczeństwa i zasady dotyczące wzajemności i reputacji traciły stopniowo siłę, pojawiła się konieczność istnienia moralizującego Boga.

Z każdą kolejną książką Fransa de Waala mam przekonanie, że czytam ponownie to samo. A jednak pozwalam sobie za każdym razem prowadzić go za rękę przez świat ludzi, naczelnych, ewolucyjne korzenie – empatii, samoświadomości, czy źródeł moralności, czyli tych wszystkich cech, które sprawiały, że człowiek uznawał siebie za wyjątkowo odmiennego od reszty świata zwierząt. Kwestią moralności i tego czy jest ona produktem (ludzkiej) kultury i wymagała wiary w Boga lub bogów, czy może jest konsekwencją ewolucji i trendów świecie zwierząt zajął się de Waal w książce Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych. Czytaj dalej Bonobo i ateista

Otchłań

Bardzo dziwna sprawa z tą książką. Zacząłem ją czytać kilka miesięcy temu i dość szybko przerwałem. Coś mi nie pasowało. Męczyła mnie. Teraz po lekturze ostatnich książek, które krążą wokół tematu depresji (Perfekcyjni do bólu, Siła niedoskonałości) postanowiłem wrócić do niej i zacząć od początku. Zaskakujące, że teraz jakość mojego czytania była zupełnie inna. Zacząłem zaznaczać sporo fragmentów i coraz bardziej wciągała mnie ta koncepcja Jonathana Rottenberga – ewolucyjnych źródeł epidemii depresji, bo taki jest temat i podtytuł jego książki Otchłań. Czytaj dalej Otchłań

Wiek empatii

Mam wrażenie, że z książkami Fransa de Waala jest jak z płytami Aerosmith – można wybrać dowolną i już wiemy, co znajdziemy w innych. Choć może to wrażenie wynika, z faktu, że zrobiłem sobie zbyt małą przerwę po poprzedniej jego pozycji, sięgając po Wiek empatii. Obie poruszają niemal identyczne kwestie dotyczące tego na ile zwierzęta – zwłaszcza naczelne – charakteryzują się cechami i skłonnościami do niedawna przypisywanymi wyłącznie człowiekowi. De Waal tym razem na wielu przykładach pokazuje, że empatia, altruizm, współczucie, zdolność do zyskania cudzej perspektywy (teoria umysłu) nie pojawiły się nagle u człowieka, lecz są naturalną konsekwencją rozwoju ewolucyjnego w świecie zwierząt. Czytaj dalej Wiek empatii

Małpa w każdym z nas

Zdecydowanie wolelibyśmy obwiniać naturę za to, czego w sobie nie lubimy, niż przypisywać jej, to co nam się podoba.

Jednym z wielu licznych błędów poznawczych, którym podlega człowiek jest ten, który z jednej strony pozwala nam przypisywać sobie odpowiedzialność za ponoszone sukcesy, z drugiej zaś przyczyn porażek upatrywać w innych lub w czynnikach zewnętrznych. Dzięki tej tendencji samoobronnej nasze ego nie jest narażone na spadki samooceny nawet w razie dramatycznie głupich wyborów. Zawsze możemy przecież zwalić odpowiedzialność na innych. Prymatolog Frans de Waal poszedł krok dalej i w książce Małpa w każdym z nas próbuje pokazać, że tego typu zachowanie nie jest właściwe wyłącznie jednostkom, ale człowiekowi, jako świadomemu bytowi, który przez dekady tłumaczył sobie “niskie instynkty” zwierzęcą naturą, zaś to wszystko co w nas dobre, miało być charakterystyczne dla nas dzięki kulturze i cywilizacji. Czytaj dalej Małpa w każdym z nas

Człowiek i błędy ewolucji

Profesor biologii Nathan H. Lents napisał sympatyczną książkę o cudzie stworzenia, który nie jest znów takim cudem, czyli o nas samych. Człowiek i błędy ewolucji próbuje pokazać jak funkcjonuje ewolucja, dobór naturalny i losowe mutacje na przykładzie człowieka i dlaczego błędem jest myślenie, że jesteśmy ostatecznym i idealnym efektem ewolucji. Dlaczego nie wytwarzamy niektórych niezbędnych do życia substancji (np. witamin) lub czemu część naszych narządów wadliwie funkcjonuje,albo wygląda jakby była nierozsądnie “zaprojektowana”. Zgrabnie to wszystko napisane i czyta się z dużą przyjemnością, choć zastanawiałem się przy okazji jednego z rozdziałów, że autor chyba sam wpadł w pewną pułapkę. Często nadużywa określenia, że “dobry inżynier nie zaprojektowałby tego czy owego” opisując istnienie śmieciowego DNA (obok funkcjonalnego). Lents pisze o praktycznie zerowej roli śmieciowego DNA nie poruszając jednej znaczącej kwestii. Gdyby dowolny organizm składał się wyłącznie z funkcjonalnych genów, to przy założeniu, że mutacje odbywałyby się tak samo często jak jest to obecnie, ich wpływ na geny byłyby ogromny. Wówczas niemal każda mutacja miałaby katastrofalne skutki dla funkcjonujących genów. Pozornie bezużyteczny materiał, w którym rozsiane są użyteczne geny stanowi coś w rodzaju “poduszki”, która sprawia, że pływ mutacji się rozmywa.  Mutacje tylko czasem zdarzają się w miejscach, gdzie są faktycznie działające geny.

[Photo by Mathew Schwartz on Unsplash]

Człowiek i błędy ewolucji, N.H. Lents

Człowiek i błędy ewolucji, Nathan H. Lents

Wyd.: Rebis, 2018

Tłum.: Jacek Środa, Marek Zawiślak

Pająki pana Roberta

Nie miałem nigdy okazji poznać osobiście pana Roberta. Nasze drogi krzyżują się od lat, dzięki tłumaczonym przez niego książkom i za sprawą wspólnego znajomego. Z jakichś powodów nie sięgałem też po wydaną przez niego kilka lat temu książeczkę Pająki pana Roberta. Nie miałem żadnych wyobrażeń, ani oczekiwań i poza zerknięciem na okładkę, nie podjąłem żadnej aktywnej próby poznania zawartości. Czytaj dalej Pająki pana Roberta

Od zwierząt do bogów

Ziemię zdominowała populacja rośliny, która podporządkowała sobie homo sapiens. Roślina rozmnaża się w coraz większej ilości, zaś człekokształtni służą do tego, by zapewnić jej jak najlepsze warunki do wzrostu i rozrodu. Oprócz tego świat opanowany jest przez 25 miliardową populację gatunku pewnego ptaka, który w wyrafinowany sposób skłonił gatunek dwunożnego ssaka, żeby ten dbał o powielenie w jak największej ilości materiału genetycznego. Brzmi jak dość głupawy horror SF, jednak z pewnej perspektywy żyjemy w takim świecie. Pszenica i kury odniosły niebywały sukces reprodukcyjny. Dzięki człowiekowi. Czytaj dalej Od zwierząt do bogów