Archiwa tagu: Chimamanda Ngozi Adichie

Kochana Ijeawele

Istnieje cała grupa tematów niesłychanie ważnych, o których trudno mówić krytycznie, żeby nie zostać posądzonym o złe intencje. Ale jeśli książka na taki temat, jest słaba, lub pewne kwestie upraszcza lub przemilcza? Dodatkowo, pojawiające się opinie lub recenzje wyglądają, jak przefiltrowane przez znajomości, poprawną polityczność i uprzejmość wobec autorki lub autora?

Feminizm, rasizm, dyskryminacja. To ważne tematy, ale nie zawsze pisanie o nich się udaje. Takie miałem wrażenie przy Posełkach. Tam, ważny temat został zarżnięty przez styl. Ale wszędzie dookoła słychać zachwyty nad ważnym tematem. I teraz znów czuję się skrępowany, bo miałem sporo wątpliwości czytając Kochana Ijeawele albo manifest feministyczny w piętnastu wskazówkach. Autorka Chimamanda Ngozi Adichie, została poproszona przez przyjaciółkę, o odpowiedź na pytanie, jak wychować córkę na feministkę. Nigeryjska pisarka postanowiła zrobić to w formie listów. To swego rodzaju prezent z okazji narodzin córeczki. Czytaj dalej Kochana Ijeawele

Połówka żółtego słońca

Ależ mnie znużyła ta książka. W trakcie czytania powtarzałem sobie co kilka stron, że już skończę, że jednak nie, nie czuję w niej jakiegoś “ducha” i tak dotrwałem do trzysetnej strony z pięciuset. Połówka żółtego słońca druga w kolejności powieść Chimamandy Ngozi Adiche. W dużym skrócie: banalne historie miłosne na tle wydarzeń w Nigerii lat sześćdziesiątych. Powstanie Republiki Biafry, wojna domowa, czystki etniczne. Czytaj dalej Połówka żółtego słońca

Fioletowy hibiskus

Zaczęło się od wystąpienia Chimamandy Adichie Niebezpieczeństwo jednej historii dla TED.

Wiele lat później, myślałam o tym jadąc na studia do Ameryki. Miałam 19 lat. Moja współlokatorka była zdziwiona. Pytała, gdzie nauczyłam się tak dobrze mówić, i była zmieszana, gdy odpowiedziałam jej, że angielski jest językiem urzędowym Nigerii. Chciała posłuchać „muzyki plemiennej” i była równie zawiedziona gdy puściłam jej Mariah Carey. (Śmiech) Założyła, że nie wiem jak używać kuchenki…

„Uderzyło” mnie to, że współczuła mi, zanim jeszcze mnie zobaczyła. Jej postawa wobec mnie jako Afrykanki, była pełna protekcjonalności i dobrodusznego żalu. Czytaj dalej Fioletowy hibiskus