Archiwa tagu: Caitlin Doughty

Kiedy umrę, zjesz mnie kocie?

Śmierć – jedno z największych tabu. Zwłaszcza, gdy chodzi o jej świadomość wśród dzieci. Czasem je strofujemy, by nie zadawały dziwnych pytań dotyczących śmierci, pogrzebów, martwych ciał. Czasem się wkurzamy, gdy sądzimy, że mówią ze zbyt dużą lekkością, nonszalancją, brakiem szacunku. A równocześnie żyjemy w kulturze, w której czarny humor bywa ceniony i często służy do łagodzenia naszych własnych lęków.

Antropolog Geofrey Gorer napisał:

Nasi pradziadowie słyszeli, że dzieci znajduje się w krzakach jagód albo w kapuście; nasze dzieci słyszą za to, że zmarli zmienili się w kwiatki albo odpoczywają we wspaniałych ogrodach.

To zdanie przypomniała Caitlin Doughty w książce Dym wciska się do oczu. Autorka pracuje w zakładzie pogrzebowym i w swojej pierwszej książce pisała, o tym jak wygląda taka praca. Z czym trzeba się mierzyć, czego nauczyć, jak wyglądają różne szczegóły, choćby kremacji. Czytaj dalej Kiedy umrę, zjesz mnie kocie?

Dym wciska się do oczu

Nasi pradziadowie słyszeli, że dzieci znajduje się w krzakach jagód albo w kapuście; nasze dzieci słyszą za to, że zmarli zmienili się w kwiatki albo odpoczywają we wspaniałych ogrodach. Geoffrey Gorer

To mogła być wielka porażka. Refleksje dziewczyny, która jako dwudziestotrzylatka zatrudnia się w zakładzie pogrzebowym, bo jak pisze fascynowała ją śmierć, choć nie sądziła, że wyjdzie poza obszar zainteresowania średniowieczną sztuką. Śmierć we współczesnej kulturze zachodniej stanowi wciąż bardzo silne tabu. Jej przejawy – a więc zapach, nieprzyjemne widoki, wrażenia – próbujemy usunąć z zasięgu naszych zmysłów. Liczymy na to, że zajmą się nią profesjonaliści. Tych wyobrażamy sobie raczej jako smutnych facetów w czarnych garniturach, być może nie stroniących od kieliszka. Z drugiej strony to biznes, który rządzi się specyficznymi prawami, w którym pracują zwykli ludzie. Specyficznie żartujący, radząc sobie z sytuacją, w której się znaleźli. Mamy jednak wyobrażenie, że żarty mogą być fajne w popkulturze, ale może niekoniecznie jeśli chodzi o naszych bliskich. Ot paradoks współczesnych czasów – poprawność polityczna nie radzi sobie, gdy w grę wchodzi humor. Zwłaszcza ten przyciężkawy. Czytaj dalej Dym wciska się do oczu