Archiwa tagu: antyutopia

Ministerstwo Prawdy

Miałem wyjątkowo intensywne ostatnie tygodnie i początkowo myślałem, że może dlatego Ministerstwo Prawdy Doriana Lynskeya tak ciężko mi się czyta. Podtytuł książki brzmi Biografia Roku 1984 Orwella i takie było zamierzenie autora – próba opisania świata pisarza, jego inspiracji i doświadczeń, które doprowadziły do powstania jednej z najsłynniejszych antyutopii. Czytaj dalej Ministerstwo Prawdy

Żelazna stopa

Męczyłem się mocno przy lekturze Ministerstwo prawdy Doriana Lynskeya, choć znalazłem tam trochę inspiracji. Zanim jednak zostawię garść refleksji o tamtej książce, chwila przerwy na Żelazną stopę Jacka Londona. Zdaniem Lynskeya była to jedna z inspiracji G. Orwella, która doprowadziła go do napisania Roku 1984. Sam zaś opis jednej z wczesnych antyutopii brzmiał na tyle intrygująco, że postanowiłem ją znaleźć. Czytaj dalej Żelazna stopa

QualityLandia

Zabrzmi to banalnie i nieco może obraźliwie dla samego autora, ale jeśli Terry Pratchett miałby się inspirować Matrixem, to powstałoby coś na kształt QualityLandii. Kupiłem szybko pod wpływem impulsu i właściwie kilku zdań zajawki wydawniczej, w którym wspomniany został Orwell, nowa społeczność, system, algorytmy. Znudzony i rozczarowany niedawną próbą przebrnięcia przez inny świat alternatywny w Nakręcanej dziewczynie, spróbowałem dać szansę książce, której autorem jest niemiecki pisarz Marc-Uwe Kling. Czytaj dalej QualityLandia

Limes inferior

Mam takie wrażenie, że z książkami Zajdla jest w moim przypadku jak z muzyką Yes. Nie poznałem jej w odpowiednim (wczesnym) momencie i później było już po prostu za późno.

Jakąś dekadę temu uświadomiłem sobie, że nie znam nic Zajdla, choć mój bliski znajomy z liceum bardzo często o nim mówił. Uwielbiał też Lema, z którym nigdy nie było mi po drodze. Postanowiłem więc nadrobić ten brak i sięgnąłem po Paradyzję. Byłem rozczarowany. Wtórnością wobec Huxleya i Orwella. Uznałem, że wystarczy.

Parę tygodni temu jeden z komentatorów wspomniał o Limes inferior i … zaintrygowany postanowiłem dać szansę Januszowi Zajdlowi raz jeszcze. Pamiętałem, że ten tytuł był bardzo ważny dla mojego znajomego z nastoletnich lat. Czytaj dalej Limes inferior

My

Przez tyle lat nie było mi po drodze z antyutopią Jewgienija (Eugeniusza) Zamiatina My. Wiedziałem, że istnieje. Szukałem, zapominałem, przypominała mi się i znów wylatywała mi z głowy. Ponownie przypomniałem sobie przy okazji powrotu po latach do Nowego wspaniałego świata, a definitywnie wciągnąłem na listę po rozmowie z Joanną Ławicką.

Zaraz po tej rozmowie zrobiłem do niej podejście, ale męczyła mnie narracja, więc odłożyłem. I dopiero teraz nastąpił odpowiedni czas. Czytaj dalej My

Miasto Światłości – gdzie ten plagiat

Dzieło świetnego autora zarówno w całym zarysie świata przyszłościowego, jak i w niezliczonych szczegółach tak dalece przypomina nie jedną, ale dwie moje powieści, że usuwa to, jak sądzę, wszelką możliwość przypadkowych analogii.

To jedyny cytat, który znalazłem w sieci pochodzący z listu Mieczysława Smolarskiego do Aldousa Huxleya zamieszczonego w Nowinach Literackich (nr 4/1948). Być może kiedyś sięgnę do jakichś zasobów bibliotecznych i spróbuję przeczytać całość tego listu. Ciekawi mnie niezmiernie. Smolarski zarzucił Huxleyowi plagiat. Według niego Nowy wspaniały świat napisany siedem lat po tym gdy Smolarski napisał Miasto Światłości to “imponujący katalog zbieżności ideologicznych, fabularnych i konstrukcyjnych, prosząc o pomoc w ujawnieniu genezy wspomnianych zapożyczeń”. (źródło: encyklopediafantastyki.pl). Czytaj dalej Miasto Światłości – gdzie ten plagiat

Nowy wspaniały świat – rozczarowanie po latach

Przez wiele lat Nowy wspaniały świat, Aldousa Huxleya stał na półce wśród najważniejszych dla mnie książek. Wydanie z 1988 roku. Zdaje się po wielu latach nieobecności w Polsce ze względu na PRL-owską cenzurę. Kilka jego innych książek (w tym bardzo dla mnie istotna w pewnym momencie Filozofia wieczysta) przetrwało różnego rodzaju przeprowadzki oraz remanenty i nadal ma swoje miejsce na półkach, a nie w pudłach. Czytaj dalej Nowy wspaniały świat – rozczarowanie po latach