Trzy relacje, trzy kobiety – Melania Weissenberg, Chaja Rosenblatt, Rywka Schenker. Nie znały się choć ich losy splotły się w getcie w Dąbrowie Tarnowskiej. Każda z nich zapisała zapisała swoje przeżycia z okresu II wojny światowej, wszystkie przeżyły Zagładę ukrywając się w lasach, doraźnych kryjówkach, nieustannie uciekając przed Niemcami i donosicielami. Nawet nie ma sensu pisać po raz kolejny tych samych słów – przerażający, niewyobrażalny.
Najmłodsza z nich Melania, w chwili wybuchu wojny ma dziewięć lat. Ukrywa się od 1942 roku wraz ze starszą siostrą Heleną w skrzyni wkopanej w ziemię u Wiktora Wójcika, posiadającego gospodarstwo pod Dąbrową. Boją się wszyscy. One, że ich opiekun w końcu zrezygnuje z pomocy, on, że ktoś doniesie na niego, że ukrywa Żydów. Mogą wychodzić ze skrzyni tylko wieczorami. Żeby “urozmaicić” swój los, a jednocześnie związać ze sobą Wójcika dziewczyny proponują mu własne ciała. To ich wybór. Trwają w tym nieprawdopodobnym układzie, aż do wyzwolenia.
W latach osiemdziesiątych Melania występuje do Instytutu Yad Vashem o uznanie wojennych zasług.
Przypomina to sytuację, w której znalazł się Abraham Ascher, dziękując swojemu wybawcy, że dzięki łapówce udało mu się przeżyć.
Porozmawiamy o trudnych wyborach?
[na fotce Melania Weissenberg 1938 lub 1939 rok]
Szczęście posiadać dom pod ziemią… Losy kobiet ocalałych z Zagłady w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej
Redakcja naukowa i wstęp: Jan Grabowski
Wyd.: Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, 2016