Archiwum kategorii: Esej/Reportaż

Korzenie we krwi

Mam przed oczami obraz, z jednego ze spotkań przedwyborczych w ostatniej kampanii prezydenckiej. Jakieś nieduże miasteczko i starcie dwóch stron. Z jednej strony tłum krzyczący “pedały do domu”, z drugiej zaś jakiś mężczyzna mówiący “hej, przecież mnie znacie, jaki ja tam pedał, co wy robicie?”. Odpowiedzią był tylko rechot krzykaczy. Naprawdę rechot, w tym nie było zawstydzenia, czy rozbawienia.
Przypomniała mi się ta scena, zaraz na początku lektury książki Korzenie we krwi Patricka Phillipsa. Czytaj dalej Korzenie we krwi

Kiksy klawiatury

Bardzo nierówny jest ten zbiór przeróżnych tekstów Terry’ego Pratchetta. Ale nie może być inaczej jeśli zamieszczono w nimi i artykuły pisane w trakcie wczesnej kariery dziennikarskiej i przemowy lub wystąpienia z przeróżnych okazji, a także różnego rodzaju eseje lub felietony. Niektóre elementy w nich często się powtarzają, co tylko pokazuje jak bardzo trudno przygotować jest oryginalne wystąpienia lub teksty, zwłaszcza jeśli okazje, a więc i tematyka są podobne. Czytaj dalej Kiksy klawiatury

Darknet

Chaotyczna – to jest główne wrażenie, jakie miałem podczas lektury książki Darknet Eileen Ormsby. Australijska dziennikarka napisała książkę, która w zamierzeniu miała odsłonić najmroczniejsze zakątki sieci. Świata, który pozostaje poza znanymi wyszukiwarkami. Tej cześci internetu, gdzie można kupić i sprzedać wszystko to co nielegalne, wynająć morderców na zlecenie, czy poznać najgorsze rodzaje pornografii.  Czytaj dalej Darknet

Kochana Ijeawele

Istnieje cała grupa tematów niesłychanie ważnych, o których trudno mówić krytycznie, żeby nie zostać posądzonym o złe intencje. Ale jeśli książka na taki temat, jest słaba, lub pewne kwestie upraszcza lub przemilcza? Dodatkowo, pojawiające się opinie lub recenzje wyglądają, jak przefiltrowane przez znajomości, poprawną polityczność i uprzejmość wobec autorki lub autora?

Feminizm, rasizm, dyskryminacja. To ważne tematy, ale nie zawsze pisanie o nich się udaje. Takie miałem wrażenie przy Posełkach. Tam, ważny temat został zarżnięty przez styl. Ale wszędzie dookoła słychać zachwyty nad ważnym tematem. I teraz znów czuję się skrępowany, bo miałem sporo wątpliwości czytając Kochana Ijeawele albo manifest feministyczny w piętnastu wskazówkach. Autorka Chimamanda Ngozi Adichie, została poproszona przez przyjaciółkę, o odpowiedź na pytanie, jak wychować córkę na feministkę. Nigeryjska pisarka postanowiła zrobić to w formie listów. To swego rodzaju prezent z okazji narodzin córeczki. Czytaj dalej Kochana Ijeawele

Strata. Przejdźmy przez to razem

Burzliwe i silne emocje w pierwszych fazach żalu są swoistą niewolą psychiczną. Są żelazną obręczą, która nie pozwala na swobodne i autonomiczne istnienie.

Esej Ewy Woydyłło o stracie i  przeżywaniu żałoby jest ciepły, rozumiejący, tłumaczący. Stara się być ogólny, zaś prywatne doświadczenia autorki – psycholożki i terapuetki – przywoływane są w bardzo dyskretny sposób. Choć tytuł Strata. Przejdźmy przez to razem sugeruje poradnikowe podejście, w mojej opinii nie jest takim poradnikiem. Jest raczej jak zaproszenie do rozmowy, albo przemyśleń. Czytaj dalej Strata. Przejdźmy przez to razem

Skóra. Witamy uchodźców

Minuty. Reportaże o starości Izy Klementowskiej, to książka, którą podsuwałem wielu osobom. Jedna z najważniejszych i najmocniejszych książek ostatnich lat i chyba dotychczas nie spotkałem nikogo, na kim nie zrobiłaby wrażenia, zwłaszcza, że pierwszy rozdział realnie zatyka dech w piersi.

Teraz miałem tak samo znów przy pierwszym rozdziale nowej książki – Skóra. Witamy uchodźców. Mieszał mi trochę w głowie. Irytowałem się, że autorka pisze tak niejasno, że nie wiadomo, czy opisuje więzienie w Evin w Iranie, czy obóz dla uchodźców w Lesznowoli w Polsce. Nie byłem w stanie w to uwierzyć, dopuścić do siebie. Czytaj dalej Skóra. Witamy uchodźców

Księżycowy pył

Pomysł był wyborny. Dotrzeć do żyjących jeszcze astronautów, którzy brali udział w lotach na Księżyc. Poleciało dwudziestu czterech, dwunastu chodziło po powierzchni, w czasie gdy Andrew Smith zbierał materiały (2002 rok) żyło już tylko dziewięciu. Dziewięć osób, które doświadczyły czegoś unikalnego i wyjątkowego. Już w przedmowie do Księżycowego pyłu, autor zwraca uwagę jakie piętno na astronautach pozostawiło to przeżycie. Dla wielu z nich, już nic więcej w życiu nie było w stanie się mierzyć z tamtymi emocjami i uczuciami. Część zwróciła się ku wierze, inni ku sztuce, jeszcze inni popadli w nałogi. Choć być może przesadzamy, może ścieżki dwudziestu czterech osób biorących udział w tym samym projekcie, ale bez tej wyjątkowości, również byłyby podobne. Czytaj dalej Księżycowy pył

Karawana kryzysu

W.A.R znaczy Waste All Resources. Wszystko zniszczyć. Wtedy wy przybędziecie, żeby to naprawić.

Pomoc humanitarna to biznes. I jak każdy biznes ma swoją ciemną stronę. Tym łatwiejszą do zaakceptowania, bo przecież – gdzieś ostatecznie, komuś się pomaga. Sami zaś darczyńcy mają czyste sumienie, pomagając, choć nie zastanawiają się nad faktycznymi potrzebami. Tuż przed Bożym Narodzeniem 2019, gdy pojawia się potrzeba niesienia pomocy, Anna Krawczak opublikowała ironiczny wpis, który szybko zyskał popularność. Czytaj dalej Karawana kryzysu

Rzeczy, których nie wyrzuciłem

Obsypana nagrodami, w pewnym momencie odnosiłem wrażenie, że niemal każdy blog literacki – zarówno amatorski, jak i pisany przez zawodowych krytyków – jest pełen zachwytów nad książką Marcina Wichy Rzeczy, których nie wyrzuciłem. I choć bardzo lubię jego wcześniejszą książkę, uznałem, że poczekam. Nie chadzam na premiery, nie rzucam się na tytuły, w dniu pokazania się na półkach. Mam swoje tempo i tego się trzymam.  Czytaj dalej Rzeczy, których nie wyrzuciłem

Heretyczka

Jeśli trafiliście kiedykolwiek na dyskusję w sieci dotyczącą Kościoła i religii  w Polsce, zwłaszcza w kontekście satyry, sztuki, czy po prostu krytycznego spojrzenia, wcześniej czy później na pewno pojawiał się ktoś, kto stwierdzał: “jeśli jest taki mądry i odważny, to czemu czegoś podobnego nie zrobi o islamie, albo o Mahomecie, a nie o Chrystusie”. Ten argument zwykle jest o tyle absurdalny, że w dyskusji najczęściej biorą udział osoby, które wychowywały się i dorastały w Polsce, prawdopodobnie wychowywane były w wierze katolickiej, uczęszczały do kościoła i na lekcje religii. To czy pozostały w tej wierze, choć mają krytyczne spojrzenie na wiele spraw w ich otoczeniu, czy też odeszły od religii nie ma znaczenia. Po prostu znają najlepiej właśnie te kwestie i na ich temat się wypowiadają. Ponadto można mieć wrażenie, że głosiciele poglądu “jak jesteś taki mądry to pośmiej się z islamu” zdają się tęsknić nad radykalnymi rozwiązaniami i karami za obrazę uczuć religijnych stosowanymi w niektórych islamskich krajach, czy społecznościach. Czytaj dalej Heretyczka